Decyzja o założeniu bloga - co mnie do niej skłoniło
Witajcie😊
Dziś wytłumaczenie co mnie skłoniło do założenia tego bloga .
Nadmienię tylko , że pomysł o założeniu bloga pojawił się już kilka lat temu..., ale brakowało mi motywacji...
Nadmienię tylko , że pomysł o założeniu bloga pojawił się już kilka lat temu..., ale brakowało mi motywacji...
Na początku tego roku (21.01.2018r.) w kościele parafialnym ksiądz proboszcz miał piękne kazanie.
Zaczęło się od wypadku, w którym zginęły osoby z wyjątkiem jednej.
Przeżyła, postanowiła pojednać się z Bogiem. Poszła do kratek konfesjonału... Pomyślała, że nawrócenie rozpocznie od jutra... od jutra. Tak przez kilkadziesiąt lat... od jutra...
Uważała, że to był jakiś cud, od Boga dar, ale bała się postawić kolejną stopę, ugiąć kolano, podać rękę bliźniemu i powiedzieć od jutra... -NIE od dziś, od teraz, od zaraz!
Kiedy ksiądz wypowiadał te pierwsze słowa o wypadku poczułam jakby mówił o osobach, które zginęły w Tryńczy (o kolegach, koleżankach, przecież tak młodych).
Lecz w momencie, w którym oświadczył, że 1 osoba przeżyła poczułam, że mówi tak jakby o scenie z filmu,, If I Stay"(Jeśli zostanę) jaki już jakiś czas temu oglądałam.
Scena z filmu ,,It I Stay'' źródło Internet |
Czy te wydarzenia mogą mieć z sobą jakieś powiązanie?
Podczas tego kazania miałam mętlik w głowie, moje myśli błądziły.
Odnajdywałam w nich różne osoby na czele z SIS 😊 ( Siostrą, a właściwie kuzynką, bratnia duszą, najlepsza przyjaciółką)
Mętlik w głowie źródło Internet |
Chciałam zapytać, co to wszystko ma znaczyć?
I nagle uświadomiłam sobie... TO jest właśnie,, mowa obrazami "(tak to nazywam), jaką uwielbiam!
To sam Bóg przez słowa kapłana chce mi coś przekazać przez te obrazy z sytuacji, które są realne, jakby z mego życia wzięte...
Tą osobą z wypadku ocalałą jestem ja..., nikt inny tylko ja... ja Patti 😊, która każdego nią planuje to czym zajmie się jutro... (No właśnie planuje, a do realizacji jeszcze długa droga).
Wypadek to obraz odczuć i zdarzeń z końca 2017r. oraz z początku nowego, bieżącego roku -strata młodych osób, których znałam w szczególności D.N (*).
Natomiast ta osoba skojarzona z filmem ,,If I Stay "-to tak naprawdę może być każdy, bo nie wiemy jaki los nas czeka jutro, ba za sekundę.
Tym czasem ksiądz kończył, że ludzie poddają się pędowi tego świata i ciągle wszystko odkładają na jutro. Tylko nie wiedzą, że to jutro może nie nadejść...
Życie jest ogromnym darem, a każdy z nas ma jakieś pasje, marzenia, postrzega świat w inny sposób, odmienny.
Lecz tylko nieliczni umieją w sobie to odnaleźć i wykorzystać - jak najlepiej.
Czemu ludziom często tak brak chęci, motywacji do działania - do działania tu, teraz, od zaraz, do życia chwilą?
Na zakończenie kapłan polecił, aby mądrze wykorzystać czas, oraz podążać przez życie z Jezusem.
A mi w głowie zapaliła się lampka z napisem,, Carpe diem"-łac. ,,Chwytaj dzień".
,,Carpe diem'' źródło Internet |
Więc trzeba żyć chwilą i dobrze wykorzystywać czas, gdyż żadna chwila się nie powtórzy. Nie będzie w naszym życiu dwóch takich samych dni. Czas przemianie nieubłaganie i pozostawi jedno pytanie:
Czy takiego życia chciałam (chciałaś/chciałeś)?
Zdjęcie i przeróbka własnego autorstwa 😉 |
To krótkie ale jakże obrazowe i realne kazanie, wpłynęło na mnie i niesie przesłania aby:
*kochać bliźniego,
*szanować życie,
*wykorzystać czas tu i teraz, nie odkładać życia i marzeń, planów na jutro...!
A także podążać z Bogiem przez kolejne dni życia!
,,Pan Jezus'' źródło Internet |
Patti/Pysia/Olcia
Komentarze
Prześlij komentarz