Ola Portugal - Msza portugalska , plaża

Witajcie 😍
Mam dla Was kolejny wpisik o Portugalii.

Dziś jednak pragnęłabym się skupić na portugalskiej Mszy Św.
Bowiem róźni się ona trochę od tej jaką my Polacy znamy z naszych lokalnych kościołów.

Zacznę od tego że najpierw trzeba było znaleść kościół, był on oddalony o jakieś 2 km od Apuli czyli miejscowośći w której mieszkałam w hotelu Jana Pawła II.

Szykował się zatem niezły spacerek 😊 jednak był on przyjemnością, gdyż obok miałam wspaniałych znajomych ... SERDECZNE POZDROWIENIA DLA WAS KOCHANI 😘😘😘

Trafiłam wraz ze swoją paczką na Mszę pogrzebową, jednak ludzie nie byli zbytnio poubierani na czarno jak to bywa u nas.

Kaplica w hotelu 

Raczej naturalna rzeczą jest, że pogczas Eucharystii odprawianej po portugalsku śmiałam się,  gdyż niekture połączenia słowne brzmią dosyć dziwnie...

Olbrzymim zdziwieniem był dla mnie fakt, że nie ma ministrantów, są zaś Ministrantki.
Chciałabym tu opisać również jak wyglądał chociażby ołtarz... Ale pamiętam tylko, że był ciemny i raczej z aniołami.
Drodzy znajomi jeśli się mylę poprawcie mnie.

W wolnych chwilach od praktyk oraz od zwiedzania chodziliśmy na plażę... piaszczystą z małymi kwiatowymi niespodziankami 😁

Wiem, że można by było tutaj opisywać bez końca... jednak nie chce tego czynić.
Wspomne jeszcze tylko, że w Portugalii na każdym kroku znajdowały się restauracje.
Ludzie tam na codzień żywili się w nich...

Pozdrawiam serdecznie
Patti/Pysia/Olcia

Mam nadzieję, że ten wpis co niektórym pozwoli wrócić do wspomnień, zaś inni dowiedzą się czegoś ciekawego.

Zapraszam na moje media społecznościowe
Insta https://instagram.com/odkryc?igshid=dvhqt66zx9ct
Fb  https://www.facebook.com/PattiPysiaOlcia/

(Zdjęcia własnego autorstwa)