"Śpiewający kwiat" moja baśń na dobranoc z czasów dzieciństwa

Siemanko Serduszka💖💖

Panują korona ferie, które wcale feriami nie są i ludzi coraz częściej bierze na wspomnienia.
Na te wspomnienia wzięło też mnie, dlatego mam dla Was dziś wpis, w którym cofniemy się do czasów gdy chodziłam jeszcze do szkoły podstawowej oraz byłam wielce zafascynowana Baśniami na dobranoc Hansa Christiana Andersena oraz Braćmi Grimm.



Moja fascynacja przerodziła się w własną  twórczość.
Niestety większość  wypocin po prostu wyrzuciłam, spaliłam... to był błąd...WIELKI BŁĄD.



Z tego okresu jednak zachowało się kilka moich twórczych perełek.

A zatem nie przedłużając ... zapraszam do przeczytania

"Śpiewający kwiat''


W ciepłych krajach Afryki mieszkał młody ogrodnik. Jego zamiłowaniem było ogrodnictwo i piękne kwiaty. Kwiaty, które sadził i pielęgnował były bardzo ładne i to różnego gatunku i koloru. Na jednej działce miał najpiękniejszy kwiat o wyglądzie dużego tulipana. Odmieniał się tym od innych, że był piękny to jeszcze umiał śpiewać różne piosenki.

Ogrodnik był nim bardzo zdziwiony pomimo, że był młody i ładny chętnie polubił ten kwiat tak, że się w nim zakochał. Często przychodził do swojego ogrodu i pielęgnował kwiaty, oraz słuchał śpiewu tego co polubił. Ten śpiew zdziwił każdego kto się w pobliżu znajdował. Przechodząca wieczorem pewna dziewczyna imieniem Eliza słuchając ten śpiew zauważyła młodego ogrodnika. Znajdował on się prawie przy śpiewającym kwiatku, więc rzekła do niego, co byś chciał młodzieńcze za kwiatek co śpiewa, chętnie go kupię. Chciałbym Ciebie ładna dziewczyno, odpowiada, ale ten kwiat jest bardzo piękny i jeszcze umie śpiewać.

Na to dziewczyna odpowiedziała, przecież ja tez umiem śpiewać, to zaśpiewaj bo inaczej Ci nie uwierzę. Wtenczas jej śpiew stał się jeszcze ładniejszy od śpiewu kwiatka, który rósł wśród kwiatów ogrodu młodego ogrodnika.Chłopiec był tak zdziwiony jej śpiewem, że potwierdził zgodę żeby tylko została jego żoną.
Eliza córka biednego rybaka, która znała wszystkie czarujące kwiaty, prosiła żeby ją pocałował. Młodzieniec to uczynił z wielką chęcią.
Śpiewający kwiat na widok pocałunku zniknął. Ogrodnik zdziwiony aż zapłakał: wołając, gdzie jest mój piękny kwiat. Eliza odrzekła przecież jestem, bo ten piękny kwiat i jego śpiew to ja.
W taki oto sposób piękna Eliza została żoną pięknego, bogatego ogrodnika.

Na miejscu gdzie rósł i śpiewał tulipan, ogrodnik wybudował dom, w którym zamieszkali razem żyjąc długo i szczęśliwie. Natomiast młody ogrodnik wsłuchiwał się zawsze w śpiew swojej żony.

Mam nadzieje, że Baśń Wam się spodobała.
Dajcie znać w komentarzach
Pozdrawiam
Patti/Pysia/Olcia 💖

Ps. A tutaj skany baśni w oryginale



Komentarze

Popularne posty